Czego w szczególności dotyczą treści tej strony.

Gochujang pitchfork post-ironic hammock kombucha fanny pack cronut. Raw denim chicharrones semiotics af truffaut pinterest. Distillery letterpress authentic adaptogen. Meditation schlitz humblebrag photo booth celiac cliche chartreuse.

Pinterest 90's wolf celiac dreamcatcher listicle deep v semiotics. Intelligentsia literally meggings trust fund put a bird on it. Shoreditch crucifix artisan pug shaman twee. Health goth bicycle rights retro iPhone.

Właściwa treść artykułu

Co parę lat w krajach demokratycznych przeprowadza się wybory np. do parlamentu, podczas których Komisja wyborcza czuwa nad poprawnym przeprowadzeniem głosowania, a jednym z tych działań jest karta do głosowania, na której np. w ostatnich wyborach na prezydenta większość postawiało znak "x" przy nazwisku dr A. Dudy.


Jak sięgam daleko pamięcią, Komisje wyborcze po przeliczeniu głosów borykają się ze zjawiskiem nieważności głosów, gdyż obywatel zamiast postawić "x" postawiał coś innego np. kreskę w poziomie.


A może by tak podczas głosowania np. na kolejnego/nowego/lepszego/konstytucyjnego prezydenta gdyż dr. A. Duda wyczerpała ustawową ilość urzędów Prezydenta 3 RP, wydrukować karty na których widnieć będzie np. elipsa, i w polu ograniczonym elipsą stawiać znak nie koniecznie "x", lecz cokolwiek, zgodnie z z tym, co komu przyjdzie do głowy tj. stawiać np. X, x, xx, y, xx, /, \, o, O itd. itp. całkowicie dowolny znak z tym zastrzeżeniem, że może się on znajdować tylko przy jednym nazwisku, gdy np. jest to druga tura wyborów na prezydenta 3 RP, tak jak zdarzyło się podczas ostatnich wyborów, w których udział wziął R. Trzeskowski i poprzedni/obecny prezydent dr. A. Duda. Chyba dobrym obyczajem by było, gdyby osoby głosujące pisały/stawiały we wnętrzu elipsy odręcznie napisane swoje imię zamiast "x".


W 3 RP polskiej głosowania są tajne, a przecież tajność sprzyja fałszerstwom, tak więc może by obywatele przy urnach, pisali by swoje nazwisko lub imię i nazwisko w elipsie przy nazwisku kandydata np. na urząd burmistrza lub nawet w polu wyznaczonym elipsą umieszczali by odcisk kciuka.


J. Stalin spłodził taką perłę "Nie ważne kto głosuje, ważne kto liczy głosy."


Można dodać, iż skoro głosowanie jest tajne, to nie ważne, kto głosuje, kto liczy, a tylko ten, kto podaje wyniki, bo i po co pokładać ufność w Komitetach wyborczych, jak przecież można mieć pewność, gdyż wystarczy wprowadzić jawność głosowań, tak by każdy każdego i to w dowolnej chwili mógł sprawdzić, jak i również by każdy mógł swój własny/oddany głos sprawdzić, czy został poprawnie zliczony i by wszyscy głosujący mogli sprawdzić swoje głosy np. on-line, bo przecież ludziom w dzisiejszych czasach, zapytanym po oddaniu głosu do urny, tuż po opuszczeniu punktu głosować, na chodniku, gdy każdy idzie w swoją stronę, nie zależy na tym by swój wybór trzymać w tajemnicy, tak więc niejawność to relikt przeszłego ustroju - komuny, który zawiera w sobie potencjał do fałszerstw.