Okradziony Urząd Skarbowy. Kradzież podatków w demokracji, która ma wspólny budżet dla wszystkich swoich celów jak i obywateli np. na Wojsko, czy NFZ powinno się traktować bardzo poważnie. Każde ukradzione / sprzeniewierzone / nie rozliczone / wyłudzone środki uszczuplają budżet 3 RP, np. 60 000 000 jeden czołg lub 200 zł jeden wyleczony ząb na koszt NFZ, nie leczony może doprowadzić do sepsy, a ta z kolei do śmierci pacjenta, zaś 35 zł to koszt leku na nadciśnienie, i gdy zabraknie go starszej osobie i nie zażyje tabletki przez kilka dni, może dojść do takiego wzrostu ciśnienia tętniczego, że nastąpi wylew, co może skutkować kalectwem lub śmiercią, dlatego należało by wprowadzić prawo mające regulować te kwestie i np. za 1000 pensji minimalnych lub większej liczby których ktoś pozbawił UP należało by zasądzić dożywocie, wszystko poniżej będzie się spłacać. W demokracji są dwie pewne rzeczy, które czekają obywateli, to mianowicie iż będą płacić nań podatki, i przymuszeni będą do oddania życia za jej istnienie, dlatego nieuregulowane podatki będą dziedziczne, chyba że osoba która ich nie regulowała nie zostanie złapana przed śmiercią. Gdy złapie się ją nawet jeden rok przed śmiercią podatki będą dziedziczne. Spłacać je będą po 10% powyżej pensji minimalnej wszyscy dorośli przedstawiciele rodzin, którzy są jej dziedzicami, nawet gdyby miało to trwać 767 lat lub 34 pokolenia. Przez pierwsze 5 lat nalicza się odsetki karne i inflację, potem to już wina urzędników.